Tekst o matrixie, widziany moimi oczami.
Śpiący człowiek różni się tym od obudzonego że ten drugi posiada szersze horyzonty, śpiący ludzie są uwięzieni we własnych ograniczeniach narzuconych w trakcie wychowywania a później przez otoczenie w jakim żyją. Widzący albo obudzony człowiek to taki który stara się myśleć samodzielnie. Próbuje poszerzać swoje horyzontu przez co zaczyna widzieć jeszcze więcej, jego horyzonty zaczynają się poszerzać, w rzeczywistości oznacza to nic innego jak możliwość błyskawicznego kojarzenia najróżniejszych skojarzeń i łączenia ich w logiczną całość. Poskładać własne puzzle właśnie to oznacza.
Jakiś nie wiadomy czynnik powoduje że niektórzy ludzie zostają jakby szturchnięcie ze swojego snu i wtedy nic więcej nie potrzeba, ponieważ taki kandydat sam zaczyna swoją drogę.
Główna zasada budzenia się, "widzenia", poszerzania horyzontów, logicznego myślenia, kojarzenia faktów (wszystko to znaczy jedno) polega na tym aby "podążać za króliczkiem" (alegoria z matrixa) chodzi po prostu o wiedzę. Jedno prowadzi do drugiego poprzez poszukiwanie i łączenie wszystkiego w całość. Znajdujemy coś, dolepiamy do naszego światopoglądu i znowu szukamy i dolepiamy i tak w kółko.
Jak wspomniałem są dwa rodzaje ludzi, ci którzy są jakby obudzeni ze snu i drudzy którzy smacznie śpią. Odróżnia ich nie znany czynnik powodujący że jedni są budzeni drudzy nie, bądź są budzeni ale w którymś momencie w przyszłości. Prawdopodobnym czynnikiem tym nieznanym jest słońce, możliwe że jest to jeden z wielu innych czynników.
W rzeczy samej człowiek obudzony to taki człowiek który kiedyś tam został szturchnięty, odtąd nazywa się że ktoś się obudził, jak neo z matrixa ;) Dalej podąża drogą nazywaną "czwartą drogą" ponieważ musi zdobywać wiedzę na wszelkich poziomach ze wszystkich kategorii życia ludzkiego. Generalnie zewsząd. Takie zdobywanie wiedzy wiąże się z wdrażaniem w życie, z praktyką, to z kolei jest ogólnie rzecz mówiąc pierwszą kłodą jaką spotyka kandydata na drodze.
Moje obserwacje wskazują że zdolność do szybkiego budzenia się wykazują ludzie stosunkowo młodzi, w dzisiejszych czasach jest ich coraz więcej. Prawdopodobnie jednym z powodów jest ich własne DNA a co za tym idzie umysł który nie zdążył zapaść się w wir codziennego dorosłego życia. Generalnie występuje zasada że im umysł mniej ograniczony tym bardziej skłonny do przebudzenia się, później już z górki.
Oczywiście ludzie starsi też wykazują oznaki przebudzenia się jednak obserwuje lekkie skrzywienia u tych ludzi na ich drodze. Prawdopodobnie spowodowane jest to ich umysłowymi ograniczeniami które ich trzymają i nie łatwo im się z tego wyrwać, sami bowiem nie są tego świadomi. Widocznie korzenie ograniczeń są bardzo głęboko i trzeba pracy nad sobą aby dosięgnąć ich dna i je zrozumieć. Korzenie czyli wpływ przeszłości na umysł. Ludzie tacy są jakby nie do końca obudzeni, niby się obudzili a jednak jedną nogą pozostali w świecie snu czyli ich umysłowych ograniczeń.
Ograniczenia umysłowe nie mają nic wspólnego z samym snem, bowiem człowiek z ograniczeniami może jak najbardziej się obudzić. Później dopiero poznaje swój umysł, swoje ograniczenia.
Ograniczenia jakie mam na myśli, drzemią przede wszystkim na samym początku życia potencjalnego kandydata, dzieciństwo i wychowywanie. Tam właśnie zapadł w sen, już w kołysce, już w łóżeczku. Później już tylko utrwalano jego sen, poprzez innych ludzi pogrążonych we własnym śnie.
Obudzony człowiek zaczyna widzieć prawdziwy świat, poznaje świat - ziemię, wszechświat oraz siebie. Jak nowo narodzone dziecko uczy się wszystkiego, kiedyś przyjdzie moment że będzie musiało zrobić pierwszy krok, wyjść z łóżeczka, z "piaskownicy" i zacznie mocno stąpać po ziemi. Są to etapy na drodze kandydata które wydają się mu nie do przeskoczenia w rzeczy samej myśli tak z powodu własnych ograniczeń które w nim drzemią z czasów głębokiego snu.
Prawdopodobnie w przyszłości będą osoby które pogrążone są w bardzo małym śnie, istnieje możliwość że będą się rodzić dzieci i żyć bez jakiegokolwiek snu, bez jakichkolwiek ograniczeń. Inni ludzie zostaną osądzeni jak to pisze w biblii i umrą w śnie by się narodzić w nowym prawdziwym świecie, reszta zostanie odesłana z powrotem do snu w celu uczenia się własnej sytuacji w jakiej się znajdą.
Zagadką jest tak zwana fala, prawdopodobnie chodzi o falę świadomości. To jest coś co zwiększy poziom świadomości ludzi o konkretny poziom. Załóżmy że ktoś jest w 100% w śnie, przychodzi fala i jest np w 50% we śnie. Ktoś kto jest w 75% będzie w 25%. Hipoteza robocza, bardzo niepewna. Jeśli ktoś będzie w 45% we śnie, przyjdzie fala i go obudzi do stopnia 0% we śnie. Taki kandydat zostaje pchnięty w rzeczy samej poprzez falę do innego świata by tam dalej się uczyć o swoim śnie ale już innego rodzaju a raczej wymiaru. Inni kandydaci np po fali są nadal we śnie w 35% oni zostają straceni, uczą się małej reszty snu i rodzą się jako dzieci już w innym wymiarze.
Powyższy tekst prawdopodobnie jest zrozumiały dla jakiegoś procenta ludzi, zrozumienie będzie skrzywione poprzez ograniczenia umysłu zarówno moje własne jak i czytających. Dla człowieka we śnie będzie to tak zwany kompletny konkretny bełkot.
Koniec bełkotu.
2 komentarzy:
"W snu śmierci, ukojenie. W życiu, smierć. Potęga!
Czy bzdurą tylko jest, co obłąkany bredzi?
Nie wiemy, bo słów jego, nikt przecież nie śledzi."
kkk, podałeś zły adres do siebie, a tutaj na blogspocie nie mam możliwości edycji komentarza, jest tylko opcja 'usuń'.
Więc:
http://kkk.jogger.pl/
Prześlij komentarz