butterfly effect

Ron Paul [PL]

via http://pl.youtube.com/watch?v=LVnof7jAqFc

Chciałbym przekazać kilka informacji na temat obecnej sytuacji kampanii Rona Paula. Po pierwsze Ron Paul pozostaje w wyścigu prezydenckim aż do samego końca czyli konwencji republikańskiej która rozpocznie się 1 września 2008. Dopiero wtedy będzie można mówić o nominacji. Większość mediów kłamie mówiąc że McCain już takową uzyskał oraz że Ron Paul wycofał się z wyborów. RP nadal czynnie uczestniczy w kampanii, pojawi się w pozostałych prawyborach, napływają pieniądze, rośnie grono zwolenników. Będzie uczestniczył w pozostałych prawyborach choć zapewne media ten fakt zignorują. Ostatnio nawet serwis Youtube wymazał RP jako kandydata na prezydenta ("You decide 2008"). Wiele stacji w tym z FOX na czele ignorują jego kandydaturę zupełnie. Oczywiście nie ma co marzyć o debacie Ron Paul - John McCain, chociaż takowa odbyć się powinna.

Niemniej jednak - pozostaje jeszcze kilka miesięcy a wiele wskazuje na to że republikańscy delegaci pozostali po Mitt'cie Romneyu i Huckabeem jeszcze się nie zdecydowali. Ponadto delegaci McCaina nie są zobligowani do głosowania na niego na konwencji a jeśli jakiś stan im to narzucił to zawsze mają drogę prawną do odwołania się od wcześniejszego wyboru. Tak to działa. To jest republika - choć szczątkowa ale zawsze. McCain musi uzyskać 51% delegatów na konwencji czyli 1191. Chwalą się że już tyle ma. Może i ma. To możliwe, ale jeszcze jest kilka miesięcy! W międzyczasie niedawno najpoczytniejsza gazeta w Stanach "The New York Times" obsmarowała go za rozmaite afery. Ponadto McCain urodził się w Panamie do której USA nie ma żadnych praw terytorialnych i gdyby przestrzegano Konstytucji i pierwszych aktów z nią związanych - wówczas McCain, podobnie jak sam
Schwarzenegger, nie mógłby kandydować. Może coś się w tej kwestii jeszcze wydarzyć. Ponadto McCain ma kłopoty z komisją wyborczą która dopatrzyła się naginania przepisów wyborczych. Warto poczekać z osądami aż do jesieni zatem. O Ronaldzie Reaganie również mówiło się że nie ma żadnych szans a głosił niemal identyczne idee co Ron Paul a zwłaszcza w kwestii polityki monetarnej i standardu złota którego zaniechał Nixon.

Zatem jakim cudem RP mógłby uzyskać nominację? Otóż pierwsza możliwość jest taka że afery towarzyszące McCainowi ujrzą światło dzienne i komisja wyborcza go zdyskwalifikuje. Po drugie - niech mu tylko zabraknie JEDNEGO - choćby jednego delegata do wymaganych 1191 - i zwykła konwencja republikańska przerodzi się w niespotykaną od ponad kilkudziesięciu już lat tzw. rokowaną konwencję. Będą musieli uzgodnić wtedy kandydata - a że delegaci RP z pewnością nie popuszczą... Historia się powtarza jak wszyscy wiemy. A wiemy dobrze, bo pamiętamy jak został wybrany taki jeden "kandydat bez żadnych szans" podczas „konwencji wyborczej". O kim mówię? Oczywiście o Janie Pawle II. Dlatego - osobiście ja głupi, wbrew wszystkiemu, nadal mam Nadzieję na nominację RP.

Co mnie dodatkowo napawa optymizmem? Bardzo wiele rzeczy:
RP wygrał w pięknym stylu wybory do kongresu które zmuszony był prowadzić równocześnie z kampanią prezydencką - Chris Peden, jego rzekomy przyjaciel zarzekał się że rezygnuje z kandydowania na ten urząd wiedząc, że RP będzie zajęty wyborami prezydenckimi. RP nie mógł sobie pozwolić na utratę tego stanowiska w przypadku nie wygrania wyborów prezydenckich. I co się stało? W piorunującym tempie RP zebrał ponad 1 milion dolarów! Uruchomił mnóstwo reklam w całym jego 14-tym dystrykcie. I jaki rezultat? Wygrał stosunkiem głosów 70-30%! Po prostu zmiażdżył świstaka.
Po drugie 21 czerwca odbędzie się zapowiadany przeze mnie w jednym z filmików WIELKI MARSZ NA WASZYNGTON! To będzie coś! Tak jak to zrobił M.L. King! Będzie się musiało to wydarzenie przedostać do mediów. Kolejne miliony ludzi usłyszą o KANDYDACIE NA PREZYDENTA innym niż ci
wszyscy. To przyciągnie uwagę także delegatów republikańskich! Już wiadomo w czym tkwi ta cała Nadzieja? Ponadto coraz częściej ludzie zwracają się w stronę idei RP gdyż USA właśnie doświadcza tego o czym on mówi od ponad 30-tu lat: o kryzysie pieniądza fiducjarnego i wynikających z tego skutków ekonomicznych. I o ile stacje telewizyjne nie zapraszają go do rozmów o kandydaturze prezydenckiej to coraz częściej pojawia się w ekonomicznych debatach, nawet był ostatnio kilka razy w FOX!

Uffff... to chyba tyle. Napisałem o tym, bo ze zgrozą stwierdzam że na polskich forach panuje taka sama dezorientacja jak i w Stanach.

Pamiętajcie: Ron Paul nadal kandyduje gdyż dzięki temu jego przesłanie POKOJOWEJ REWOLUCJI się rozpowszechnia. I Wy ją drodzy rodacy rozpowszechniajcie! Dziękuję!

0 komentarzy: