Trzeba uważać, coś mi się zdaje że ludzie po prostu są nie uświadomieni ryzyka. W sumie w szkole o tym nie uczą, w tv malutko, prawie wcale, więc nie ma co się dziwić.
Info zaczerpnięte z dziennika
Korona Polski - Rysy - to najwyższy szczyt Tatr po naszej stronie granicy. Wejście na wysokość 2499 m n.p.m. to zadanie bardzo wyczerpujące - wspinaczka trwa wiele godzin. Nie przeszkodziło to jednak młodym rodzicom trzyletniej dziewczynki, aby razem z małą wybrać się na szczyt. Zbagatelizowali też sygnały o zbliżającej się burzy.
Ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymał zgłoszenie około godziny 20. Dzwonił ojciec, prosząc o pomoc w zejściu. W tym czasie w górach szalała już nawałnica.
Pogoda i późna pora nie pozwoliły na wysłanie w rejon Rysów helikoptera ratunkowego. Dwóch ratowników ruszyło więc pieszo w kierunku poszkodowanych. Na szczęście, na czas udało im się pomóc rodzinie bezpiecznie zejść do schroniska. Akcja ratunkowa skończyła się dopiero ok. 4 rano.
Prokuratura w Zakopanem postawiła dziś 22-letniej kobiecie i jej 27-letniemu mężowi zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Rodzice przyznali się do winy i są gotowi dobrowolnie poddać się karze. Mogą nawet trafić na rok do więzienia.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz